Goofy czy regular?
Ustawienie wiązań zaczynamy od decyzji, która noga będzie z przodu. Problem polega na tym, że każdemu z nas z niewiadomych powodów łatwiej jest jeździć z lewą (regular) lub prawą nogą z przodu (goofy). Nie ma to nic wspólnego z lewo, czy praworęcznością. Wszyscy, którzy jeżdżą na deskach snowboardowych, skateboardowych, czy jeszcze innych dzielą się na dwie grupy, z których żadna nie jest ani lepsza ani gorsza – po prostu są goofy i regular. W snowboardzie podział ten jest to o tyle istotny, że wiązania nie są symetryczne i z góry musimy wiedzieć, które z nich zamontować z przodu, a które z tyłu. W wielu przypadkach zadanie nie jest proste, bowiem na początku trudno się zorientować, czy najpierw było jajko czy kura tzn. czy źle nam się jeździ, bo mamy odwrotnie zamontowane wiązania, czy dlatego że jeszcze nie umiemy jeździć. Odkładamy więc piwko na bok i zaczynamy od testu wiarygodności. Jest ich kilkanaście rodzajów, z których najprostsze to:
Ślizgawka
Ta noga, która mamy z przodu ślizgając się na zamarzniętej kałuży lub w skarpetkach po wyfroterowanej podłodze, najprawdopodobniej będzie z przodu również na snowboardzie.
Zaskoczenie
Poprośmy, żeby ktoś nas popchnął z tyłu wtedy, gdy się tego najmniej spodziewamy. Ta noga, którą wysuniemy do przodu aby utrzymać równowagę jest nogą wiodącą.
Szpadel
Sprawdźmy, którą nogą jest nam wygodniej wbijać szpadel.
Rower
Jadąc na rowerze w trudnym terenie, przestań pedałować, stań na pedałach i sprawdź którą nogę masz z przodu.
Oprócz tych wymienionych jest jeszcze mnóstwo innych sposobów, mniej lub bardziej dziwnych i zwariowanych. Zdarza się jednak, że wszystkie one zawodzą – są delikwenci, którzy lewą nogą ślizgają się na ślizgawce, prawą jeżdżą na skateboardzie, lewą kopią w ogródku, a prawą wysuną do przodu kiedy ich ktoś popchnie. Te osoby mają może trochę trudniej na początku, za to później łatwiej im przychodzi jazda w odwrotnym kierunku.
Rozstaw wiązań
Kiedy znamy już swoją snowboardową tożsamość (goofy/regular) i wiemy, które wiązanie zamontować z przodu, a które z tyłu, pojawia się problem, jak szeroko je rozstawić. Odpowiedni rozstaw, czyli odległość pomiędzy obydwoma wiązaniami zależy od wzrostu – im wyższy snowboarder tym wiązania ustawione dalej od siebie. Wiele do powiedzenia mają także indywidualne upodobania – na desce musimy czuć się swobodnie i wygodnie. Ustawienie wiązań możemy rozpocząć od 3 podstawowych metod na odległość odpowiadającą:
=> długości podudzia od rzepki kolanowej do stopy,
=> szerokości barków zwiększonej o 2-3 cm,
=> wzrostowi w cm pomnożonemu przez: 0,29 faceci oraz 0,27 kobitki (dla twardych zestawów będzie to odpowiednio: 0,275 i 0,265), czyli:
wzrost w cm |
rozstaw wiązań fs/fr w |
|
Mężczyźni |
Kobiety |
|
poniżej 150 |
<=44 |
<= 41 |
150-160 |
44-46 |
41-43 |
160-170 |
46-49 |
43-46 |
170-180 |
49-52 |
46-49 |
powyżej 180 |
52 => |
49 => |
Setback
Wiązania, przy określonym rozstawie (np. 48 cm) można zamontować symetrycznie w ten sposób, że przednie i tylne wiązanie będą w równej odległości od dziobu i taila deski. Na niektórych deskach to standardowe ustawienie jest zaznaczone. Możliwe jest również przesunięcie wiązań do tyłu o jeden lub dwa inserty (w drugą stronę tzn. do przodu lepiej nie ryzykować). To cofnięcie zwane jest setback lub offset. W większości desek freeridowych i w twardych zestawach, inserty nie są umiejscowione z pewnym założonym z góry offsetem. Dzięki temu możliwe jest wykonywanie agresywniejszych skrętów. Deska wydaje się jakby była krótsza i miała bardziej sztywny ogon. W zależności od sytuacji doświadczeni snowboardziści zwiększają setback, przesuwając wiązania o jeden lub dwa inserty do tyłu. To Takie ustawienie ułatwia między innymi jazdę w puchu oraz skoki (lepsze ollie). Dobra wiadomość dla żółtodziobów: nie musicie zawracać sobie głowy ani setbackiem, ani offsetem tylko przykręcacie wiązania wybierając centralne ustawienie.
Ustawienie wiązań względem szerokości deski
Ustawienie wiązań powinno być symetryczne w stosunku do obydwu krawędzi, a prościej – pośrodku deski. Zanim jednak zamontujemy wiązania ustawiamy piętę i pedały (jeśli jest taka możliwość) tak, aby środek wiązania wypadał centralnie pośrodku podeszwy buta. Po zamocowaniu wiązania i wpięciu, przednia część buta i pięta powinny wystawać w równej odległości poza przednią i tylną krawędź deski. W miękkich zestawach dopuszczalne i wskazane jest, aby but wystawał poza deskę o 1-2 cm. Jeśli ta odległość jest większa istnieje możliwość zahaczania o śnieg czubkami bądź piętami podczas skrętu, dlatego snowboarderzy z dużą stopą muszą niestety jeździć na szerszych deskach (wide) albo decydują się na podwyższenie wiązania za pomocą powerlinku, specjalnej podkładki pod wiązania.
Ustawienie kątów wiązań
Jeśli wziąć pod uwagę, że są dwa wiązania i każde z nich można zamontować pod różnym kątem w stosunku do
krawędzi, to liczba możliwych kombinacji jest niewyobrażalna. Jak więc wybrać tę najlepszą skoro jest ich tak wiele? Sprawa nie jest tak trudna jak się na początku wydaje. Ustawienie wiązań ma wpływ na sylwetkę podczas jazdy, a ta z kolei zależy od stylu jazdy, szerokości deski, umiejętności oraz własnych preferencji.
carving/racing – deski twarde przeznaczone do szybkiej jazdy w twardych butach są węższe od pozostałych więc możliwe ustawienia ograniczają się tylko do ostrych kątów w granicach: 45-70 stopni przednie wiązanie i 35-48 stopni tylne wiązanie. Efektywna jazda na krawędzi wymaga ustawienia przedniego wiązania pod większym kątem od tylnego o 8-10 stopni. Większe kąty wymuszają sylwetkę skierowaną bardziej ku przodowi.
freeride – tutaj liczy się nie tylko efektywne przechodzenie z krawędzi na krawędź ale również dobra kontrola deski w trudnych warunkach terenowych. Poza oficjalną trasą niejednokrotnie trzeba podskoczyć i co najważniejsze bezpiecznie wylądować. Nie da się tego zrobić, gdy wiązania są ustawione pod ostrym kątem. Deski freeridowe są szersze od twardych zestawów, dlatego wiązania mogą być ustawione pod mniejszym kątem. Typowe kąty to: +15 do +25 przód oraz 0 do +10 tylne wiązanie.
freestyle – jak wynika z nazwy tutaj panuje pełna dowolność, niemniej jednak na pewno nie będą to kąty powyżej 30 stopni. Przyglądając się ustawieniom stosowanym chociażby przez team Burtona zauważymy spory rozrzut od +24 przód (Kelly Clark) do -18 tył (JP Solberg).
Indywidualizm
Z powyższego akapitu jednoznacznie wynika, że jeśli chodzi o ustawienie kątów pozostaje sporo miejsca na indywidualne kombinowanie. Można wybrać ustawianie „front”, tak jak chociażby Terje Haakonsen +21/+6 lub „duck”, czyli „kaczkę” tak jak Tadashi Fuse +6/-3 lub jeszcze większą kaczkę jak Natasha Zurek +21/-15. Żółtodzioby przypinające deskę po raz pierwszy często zaczynają z ustawieniem +21 przód i 0 do +5 tył. Jest to dobry start do dalszego eksperymentowania. W miarę nabierania wprawy warto popróbować różnych kombinacji, aż trafimy na swój własny ulubione ustawienie wiązań, nawet jeśli na początku wydaje się, że jest gorzej niż poprzednio (do nowego trzeba się przyzwyczaić!).
Kaczka
Nie należy obawiać się kaczki. Opowieści o destrukcyjnym wpływie tego ustawienia na stawy kolanowe nikt tak na prawdę jeszcze nie zweryfikował. Zresztą oceńmy sami, spróbujmy wykonać przysiad ze stopami skierowanymi w tym samym kierunku, a potem na zewnątrz. Duck stence rulez!
Ustawienie wiązań – sposób
Ustawienie kątów jest sprawą banalnie prostą i nie potrzeba do tego kątomierza. Na talerzyku powinny być zaznaczone kąty, a na wiązaniu kreseczka, strzałeczka czy cokolwiek innego. Jeśli chcemy ustawić wiązanie pod kątem prostopadłym to przekręcamy talerzyk w bazie tak aby strzałka wskazywała 0. Podobnie postępujemy z innymi kątami. Na koniec, krótka ale ważna przestroga dla snowboardowych lamerów – dowolność ma swoje granice – z ustawieniem -15/-15 daleko się nie zajedzie, co najwyżej do najbliższego szpitala.
Witam,
mam taki maly problem z nogą wiodącą – wykonując wszystkie “testy” wychodzi mi ze jestem Regular, jadąc na orczyku noga lewa, zjeżdżając z wyciagu krzesełkowego takze noga lewa. Jezeli użyje nogi prawej to tracę szybko równowagę i gleba : ) do momentu zjazdu wszystko jest regular. Cyrk zaczyna się kiedy juz jadę – jezeli mam noge lewa z przodu to szybko trace rownowage i gleba 🙂 matomiast na nodze prawej z przodu idzie mi super. Gdzies słyszałem ze sa osoby obunoźne ale to nie do konca pasuje mi do mojego “stylu”. Jak w takim przypadku ustawic wiazania?? Pod ktora noge??
W takim przypadku najlepiej ustawić na kaczkę.
W tym przypadku polecam na “kaczkę” tz. ustawić na obu wiązaniach po 15 stopni