Jeśli chcemy w pełni cieszyć się swobodną jazdą na snowboardzie, to nie możemy zapomnieć o smarowaniu ślizgu. Odpowiednie smarowanie pozwala na płynniejszą i szybszą jazdę, a także ułatwia skręcanie. Najefektywniejsze jest tzw. smarowanie na gorąco i jeśli mamy takie możliwości, to właśnie tę formę smarowania powinniśmy wybrać.
Dlaczego smarowanie na gorąco jest najlepsze? Przede wszystkim dlatego, że dzięki temu tworzy się na ślizgu specjalna warstwa, która zapobiega utlenianiu, co znacząco wpływa na komfort jazdy. Poza tym jest to znakomita baza do smarowań na zimno przed wyjściem na stok.
Teoretycznie można oddać nasz sprzęt do nasmarowania serwisantom, ale niestety każdorazowo będzie wiązało się to z kosztami. Jeśli jesteśmy zapalonymi snowboardzistami i na stoku pojawiamy się regularnie, to zdecydowanie lepszym (zwłaszcza pod względem ekonomicznym) rozwiązaniem będzie samodzielne smarowanie. Za chwilę krok po kroku wyjaśnimy, jak to skutecznie robić.
Jeżeli chodzi o wyposażenie, to będziemy potrzebować: żelazko (najlepiej narciarskie), zmywacz do smarów, kostkę smaru „na gorąco”, cyklinę plastikową, no i oczywiście deskę. Jak już skompletujemy sprzęt, to można przystąpić do działania.
1. Czyszczenie i usuwanie starego smaru
Przed nałożeniem smaru na gorąco, należy najpierw jak najdokładniej wyczyścić ślizg ze wszelkich zabrudzeń i starego smaru. Najpierw korzystamy z cykliny plastikowej, by usunąć grubsze warstwy, a potem wykorzystujemy zmywacz do smarów. To powinno wystarczyć, jednak może się zdarzyć (zwłaszcza po długim czasie od ostatniego smarowania), że nie wszystko zejdzie. Wtedy można spróbować wykorzystać np. rozpuszczalnik benzynowy. Po upływie kwadransa ślizg ponownie i wycieramy i możemy przystąpić do nowego smarowania.
2. Właściwe smarowanie
Rozgrzewamy żelazko najlepiej do temperatury z przedziału 150-200 stopni C i przykładamy do niego wcześniej przygotowaną kostkę smaru. Jeśli żelazko jest odpowiednio rozgrzane, to powinna ona zacząć się rozpuszczać i staramy się, by kapała równo na całą długość ślizgu.
Następnie przykładamy żelazko do ślizgu i równomiernie staramy się rozprowadzić się smar po całej powierzchni. Kiedy smar już wystygnie, to za pomocą cykliny plastikowej usuwamy jego nadmiar. Warto to zrobić już na stoku, gdyż podczas transportu na desce może osadzić się nieco brudu i wtedy zostanie on usunięty razem z nadmiernym smarem. Ruch zawsze prowadzimy od przodu do tyłu deski.
Aby woda spod ślizgu lepiej się odprowadzała, warto czasem też przeciągnąć po desce twardą szczotką. Oprócz ruchu przód-tył, dodajemy wówczas także ukośny ruch środek-krawędzie.
3. Smarowanie na zimno
Jeżeli z jakichś względów nie nasmarowaliśmy ślizgu na gorąco, to koniecznie powinniśmy dokonać przynajmniej smarowania na zimno. Do tego celu można użyć różne rodzaje smarów: w płynie, w paście albo w kostkach.
Zanim przystąpimy do smarowania na zimno, powinniśmy bardzo starannie wysuszyć ślizg. Jak już to zrobimy, to za pomocą miękkiego materiału (np. gąbka czy szmatka) wcieramy wybrany smar w ślizg – dzięki temu będzie on dłużej działał.
Zapoznaj się z całą ofertą wosków dostępną w naszym sklepie…
Niżej przedstawiamy kilka poradników z sieci:
How to Wax a Snowboard
Tutorial: How to Wax a Snowboard – Snowboard Waxing Guide
https://www.youtube.com/watch?v=cZyJPteJREU