Niedawno ekipa Snowsportu miała okazję zawitać do fabryki nart Fischer w austriackim mieście Ried im Innkreis położonym na północy kraju, w kraju związkowym Górna Austria. To niewielkie, malowniczo położone miasteczko liczące zaledwie kilkanaście tysięcy mieszkańców. Jest ono jednocześnie rodzinną miejscowością byłego skoczka narciarskiego Andreasa Goldbergera, który jeszcze nie tak dawno rywalizował z naszym Adasiem Małyszem. Nasza obecna kadra skoczków narciarskich z Kamilem Stochem, jak również nasza reprezentantka w biegach narciarskich Justyna Kowalczyk używają nart marki Fischer.
Fabryka Fischer w Ried im Innkreis w Austrii
Od samego wjazdu na teren fabryki Fischer uderza austriacki porządek i dbałość o wizerunek: zadbane trawniki i powiewające na wietrze flagi marki Fischer w charakterystycznym dla brandu rażącym żółtym kolorze. Siedziba Fischera podzielona jest na dwie główne części – centrum szkoleniowe oraz halę produkcyjną, w której powstają narty. O ile w części pierwszej dozwolone jest robienie zdjęć, o tyle w części fabrycznej wiedzieliśmy, że będzie to zabronione, gdyż Fischer bardzo chroni swoje rozwiązania produkcyjne. Stąd towarzyszyła nam pewnego rodzaju ekscytacja, gdyż produkcja nart Fischer’a owiana jest lekką tajemnicą.
Centrum szkoleniowe Fischer w Austrii
W centrum szkoleniowym zaraz za przeszkolonymi drzwiami wejściowymi powitał nas tron wykonany z nart z najnowszej kolekcji, nawiązujący w swojej stylistyce do bijącego rekordy popularności serialu “Gra o tron”, na którym odwiedzający mogą zrobić sobie zdjęcie. Mijając bardzo uprzejmą panią recepcjonistkę weszliśmy do obszernego holu, na którego ścianach umieszczone są stare narty oraz modele desek snowboardowych, na których jeździli byli zawodnicy, legendy Fischer’a. Tutaj koniecznie każdy fan narciarstwa powinien spędzić chwilę, aby uświadomić sobie jak na przestrzeni lat zmienił się sprzęt sportowy (narty, buty narciarskie oraz systemy wiązań do nart), materiały używane do jego produkcji oraz rozwiązania technologiczne.
Stamtąd trafiliśmy do sali szkoleniowej, gdzie przez dobrych kilka godzin specjaliści: zawodnicy oraz product managerowie w trakcie licznych prezentacji opowiadali nam na temat najnowszej kolekcji Fischer 2018. Szkolenie Alpine odnoszące się do nart zjazdowych oraz butów narciarskich, jak również Nordic, traktujące o nartach biegowych i butach do narciarstwa biegowego. Ponadto opis środków do konserwacji, czyli wosków i smarów do nart oraz prezentacja dotycząca kijów narciarskich i nartorolek marki Fischer.
Hala produkcyjna w fabryce Fischera
Następnie udaliśmy się do części fabrycznej, gdzie mogliśmy obserwować cały proces technologiczny. Szczególne wrażenie robi park maszynowy. Zaawansowana technologicznie linia produkcyjna składająca się z dziesiątek maszyn. Drukarki laserowe produkują najnowsze szaty graficzne nart w najwyższej jakości, natomiast doskonale zaprogramowane obrabiarki wycinają kształty płatów rdzeni drewnianych oraz blach Titanalu. Inne dodatkowo wycinają w nich rowki, aby dodatkowo obniżyć wagę nart. W trosce o środowisko metalowe skrawki powstałe w procesie produkcji są przetapiane i używane ponownie w procesie produkcji. Jedna z maszyn sterowana komputerowo potrafi spośród ok. 200 nart dobrać parę desek najbardziej zbliżoną w parametrach, aby klient otrzymał najlepszy produkt.
Jak mawia jeden z naszych komentatorów sportowych, absolutną “truskawką na torcie” było zwiedzanie działu, gdzie ręcznie produkowano najwyższe modele nart zawodniczych spełniających normy FIS-u. Tam współcześni rzemieślnicy, bo tak ich chyba należy nazwać tych specjalistów, ręcznie składali warstwa po warstwie narty na których będą jeździli użytkownicy najwyższych modeli. Proces ten polegał na prasowaniu w odpowiednich formach uprzednio układanych z pietyzmem warstw Titanalu, drewna, klejów i laminatów. W procesie tym samodzielnie nic nieznaczące materiały otrzymują doskonałą formę umożliwiającą osiąganie rekordowych prędkości.
W osłupienie wprawiło nas obserwowanie pracy na stanowisku finalnego doboru nart. Jeden człowiek wykonywał analogiczną pracę do wspomnianej maszyny wybierając spośród kilku nart jednego modelu najbardziej do siebie zbliżone, następnie na przygotowanym blacie, opukiwał je, a jeśli różniły się od siebie kształtem, za pomocą specjalnych narzędzi doginał je do pożądanych właściwości. Dobór takich samych nart polegał na doświadczeniu jednego pracownika, który wykonywał pracę podobną do skomplikowanej, w pełni zautomatyzowanej maszyny produkcyjnej wartej zapewne kilka milionów euro.
Podsumowanie wizyty w fabryce Fischera
Na koniec mieliśmy okazję zjeść obiad w stołówce Fischera, pośród pracowników mających właśnie przerwę podczas zmiany. Stołówka oczywiście w typowym dla Austriaków porządku, a samo jedzenie wyśmienite. Rzeczywiście pracownicy w fabryce Fischer‘a mają znakomite warunki socjalne. Sami pracownicy również wyglądali na bardzo zadowolonych. Nic dziwnego, w końcu pracują dla Fischera, jednego z najlepiej rozpoznawalnych producentów nart na świecie. W całej fabryce Fischera w Austrii zatrudnionych jest ponad 400 osób. Dodatkowo istnieje druga fabryka produkująca narty Fischer zlokalizowana w Mukaczewie na Ukrainie zatrudniająca ok. 1300 osób. Jeśli kiedyś uda nam się zawitać do Mukaczewa, zdamy Wam relację! Będziemy bardzo ciepło wspominać wizytę w Ried, tymczasem wracamy do pracy, a niebawem w naszym sklepie ukaże się najnowsza kolekcja Fischer 2018. Bądźcie czujni. “Winter is coming!”
Mogę tylko powiedzieć że posiadam narty stare drewniane dwie pary z czasów przed wojennych wyprodukowanych przez Josepha Fiszera gdzie jest logo wypalonej głowy jelenia z pięknym porożem i z opisem Freiburg 1/B. myślę że to jest jego produkcja z lat założenia firmy 1924 to jest piękna Historia P Fiszera
Piękne