Wszystko o wiązaniach snowboardowych cz.2

Oceń ten artykuł.

W 2 części naszego artykułu o wiązaniach snowboardowych dowiesz się przede wszystkim tego czym wyróżniają się poszczególne typy wiązań. Wspomnimy tutaj o wiązaniach typu Step-In, Flow, Freestyle oraz Freeride.

Jak wspomniane było na początku, wiązania snowboardowe zostały przez nas podzielone na 4 typy i umieszczone zostały w 2 grupach.

Wiązania dzielone ze względu na sposób zapinania buta

Wiązania Step-in

wiązania snowboardoweWiązania tego typu powstały z lenistwa. Zasadniczą ich zaletą jest to, że tak jak w przypadku nart, nie trzeba siadać na śniegu żeby je zapiąć. Co więcej, nie trzeba nawet się schylać. Niestety za tą jedyną zaletą stoi znacznie więcej wad:
– istnieje kilka wzajemnie niekompatybilnych systemów co powoduje, że nie każde buty step-in pasują do każdego wiązania. W związku z tym wiązania najczęściej kupuje się łącznie z butami, co bardzo komplikuje życie (mały wybór butów, wysoki koszt, problem z odsprzedażą).
– wiązania step-in łatwo wpina się na płaskim natomiast problemy mogą się pojawić na stromym stoku i w puchu.
– buty używane w systemie step-in są mniej komfortowe i zazwyczaj cięższe od butów tradycyjnych (zwłaszcza te ze zintegrowanym highbackiem)
– nie ma możliwości regulacji siły zapięcia
– wiązania w tym systemie nie można zapiąć siedząc na śniegu, tym samym nie ma wymówki żeby usiąść i odpocząć.

Te istotne wady sprawiły, że step-iny nie cieszą się jakąś nadzwyczajną popularnością i w zasadzie stanowią nikły procent oferty rynkowej.

Wiązania Flow

flowTen typ wiązań jest odpowiedzią na wady step-inów. System został opatentowany i jest cały czas rozwijany przez firmę Flow. Wiązanie składa się z trzech podstawowych elementów: tradycyjnej bazy, odchylanej do tyłu łyżki oraz dopasowanego do kształtu buta szerokiego jednego padsa, zamiast dwóch pasków z pompką. Zapięcie wiązania polega na odchyleniu łyżki, włożeniu buta i zablokowaniu łyżki w pożądanej pozycji. Flowy nie są tak wygodne jak step-iny (trzeba się schylić) ale w porównaniu do wiązań z pompką zapina się je znacznie szybciej. Niestety także i te wiązania nie są pozbawione wad:
– aby mieć pewność, że wiązania będą dobrze trzymały, najlepiej używać butów również produkowanych przez Flow. Nie każdy but pasuje równie dobrze, a niektóre modele mogą ulec uszkodzeniu w wyniku wielokrotnego zapinania i odpinania łyżki.
– istnieje niczym nie poparte przekonanie, że wiązania Flow nie są tak sztywne jak paskowe
– zapięcie wiązań flow na stromym stoku i w puchu nie jest już takie proste jak na płaskim
– deska z wiązaniami flow nie mieści się w standardowym pokrowcu i zajmuje dużo miejsca w samochodzie, nie wspominając o aerodynamice w przypadku montowania na bagażniku dachowym.
– rozmontowanie padsa do transportu wiąże się z ponowną regulacją wiązania po dotarciu na stok, co jest czynnością dość upierdliwą i wymagającą czasu.

Na koniec podsumujmy naszą wiedzę w kontekście konkretnych stylów. W wiązaniach miękkich sztywność nie jest tak ważna jak w przypadku twardych wiązań racingowych, niemniej jednak do agresywnej jazdy na krawędzi potrzebne są wiązania zdecydowanie bardziej sztywne niż we freestylu.

Wiązania snowboardowe dzielone ze względu na styl jazdy

Wiązania Freestyle

Wiązania dobieramy do deski. Jeżeli mamy elastyczną deskę jibbingową, to głupio byłoby przypiąć do niej sztywne wiązania boardercrossowe. Zwracamy uwagę na wagę wiązania – powinny być jak najlżejsze ale nie za cenę trwałości. We freestylu jazda na krawędzi nie jest istotna więc highback nie musi być wysoki, a regulacja pochylenia nie ma aż tak istotnego znaczenia. Wiązania flow sprawdzają się zwłaszcza poza snowparkiem gdy trzeba podchodzić, a wiec często odpinać i zapinać deskę.

Wiązania Freeride

Wiązania snowboardowe freeridowe powinny być sztywne dlatego najlepiej jeśli pięta wiązania jest zrobiona z aluminium. Łyżka regulowana i wysoka, ułatwiająca pochylenie deski na backside (tylną krawędź).

Producenci nie ustają w wymyślaniu nowych rozwiązań, których celem jest ułatwienie życia snowboarderom. Co roku któryś z potentatów zaskakuje nas mniej lub bardziej wyrafinowanymi wiązaniami, łączącymi
w sobie zalety pasków i komfort step-inów. Póki co żaden z tych wynalazków na trwałe nie zagościł na stoku ale z pewnością, któregoś dnia zaczniemy siadać na śniegu tylko w celach towarzyskich, a nie z przymusu.
Poprzednią część naszego artykułu znajdziesz tutaj.

Dodaj komentarz