Bardzo duża liczba osób z niecierpliwością czeka na pierwszy śnieg. W brew pozorom nie są to tylko dzieci, które przepadają za lepieniem bałwanów i obrzucaniem się śnieżkami, ale także miłośnicy sportów zimowych. Szczególnie narty zjazdowe mają grono zapalonych miłośników. Kiedy widzimy, jak inni cudownie szusują na trasach zjazdowych, najczęściej mamy chęć pójść w ich ślady. Należy jednak zdawać sobie sprawę z tego, iż nie jest to łatwa sztuka.
Szlifowanie podstaw
Aby lekko i z klasą używać narty zjazdowe, musimy opanować naszą technikę. Wcześniej dobrze byłoby poświęcić dużo czasu i wytrenować mięśnie. Mocne nogi oraz ręce znacznie ułatwią stabilne utrzymywanie się na deskach w czasie szybkiego zjazdu. Należy więc udać się na siłownię, żeby trenować i poprawić kondycję organizmu. Dzięki temu poradzimy sobie w czasie nauki jeżdżenia na nartach po stoku. Niezbyt strome zbocze będzie na początku najbardziej właściwe. Należy na początku skoncentrować się na zapanowaniu nad jazdą na nartach i wchodzeniu na szczyt. Jak już poznamy narty i nabierzemy doświadczenia, możemy rozpocząć naukę zjazdów. Jeżeli wybierzemy zbyt stromą górkę, ryzyko upadku mogłaby zadziałać na nas paraliżująco, co nie da nam szansy się zrelaksować.
Dobre narty zjazdowe, ciężka praca i wytrwałość
Przed pierwszym zjazdem musimy się właściwie rozgrzać. Świetnie przyczyni się do tego to bieg, skoki, skłony, wymachy rąk oraz nóg. Gdy jesteśmy już odpowiednio przygotowani możemy rozpocząć. Szczególnie ważne jest utrzymanie równowagi. W tym celu nasze nogi muszą być rozstawione w taki sposób, aby uniknąć rozjeżdżania się nart na boki, a kolana jak i łokcie muszą być ugięte. Dopiero wtedy gdy opanujemy utrzymanie równowagi możemy rozpocząć jazdę z kijkami. W innym przypadku tylko utrudniałoby to szlifowanie naszych umiejętności.
Początkowe zjazdy muszą odbywać się w nietypowy sposób. Narty zjazdowe powinny być skierowane do siebie w bliskiej odległości, a tył rozstawiony szeroko, by swobodnie móc posuwać się naprzód z zachowaniem stabilności. Ustawione w ten sposób narty mają kształt odwróconej litery V. Kiedy nabierzemy wprawy i z większą pewnością będziemy trzymać równowagę, możemy zacząć szybszą jazdę. Należy tylko szerzej rozstawić narty zjazdowe z przodu. Kiedy chcemy zahamować, kierujemy ich czubki ku siebie. Po uzyskaniu wprawy musimy rozpocząć szlifowanie zjazdów z nartami ustawionymi równolegle do siebie. Podczas wyhamowywania nie trzeba już używać techniki rozstawiania desek w kształt litery V, ale wtedy ustawiamy się bokiem do kierunku jazdy na krawędziach desek. Hamowanie jest energiczne oraz nieco gwałtowne, trzeba więc to poćwiczyć, żeby się nie przewrócić.
Później przechodzimy do nauki skrętów. Zachowujemy się podobnie, jak w przypadku hamowania na krawędziach. Różnica polega na tym, że nie kończymy ruchu, po pochyleniu nagle się wyprostowujemy podczas skręcania. Po czym po raz kolejny uginamy nogi w kolanach, nisko schodząc w dół. W pierwszej fazie będziemy trochę sztywni, ale po nabraniu doświadczenia będziemy płynnie wykonywać te czynności.
Najbardziej istotne w szlifowaniu zjazdów są silne, wytrenowane mięśnie nóg i rąk. Poza tym trzeba poświęcić dużo czasu na zdobycie pewności siebie i luzu w czasie jazdy na stoku. Jeżeli będziemy systematycznie ćwiczyć, niedługo będziemy z ogromną radością i wprawą szusować trasami zjazdowymi.